Problem pocenia się z głowy.

Od pewnego czasu codziennie mamy temperatury ponad trzydziestostopniowe, które sprawiają, że pocimy się niemiłosiernie. Jak temu zaradzić? Przedstawię Wam dwa produkty na zasadzie porównania.

Zacznijmy od tego, że są ludzie, którym pocenie się dokucza cały czas niezależnie od pogody i ludzie, którzy mają mniejszy problem.

Dla drugiej grupy wystarczą antyperspiranty dostępne w drogeriach, sklepach, ale już pierwsza grupa musi szukać ratunku w aptece.

Antidral & Garnier Mineral Deodorant ( zwykły antyperspirant )

Antidral - co to w ogóle jest? : Jest to produkt, który zapobiega NADMIERNEMU poceniu się pach, stóp i dłoni. Używamy go raz na kilka dni. NIGDY po depilacji, ponieważ niemiłosiernie piecze i zostawia po sobie bardzo bolące czerwone krostki. Powiem jakie są odczucia moje i mojego brata.

Moje: Po pierwszym użyciu nie szczypało. Pachy były suche przez ok.2 dni! Słuchajcie, aż dwa dni.

 Niestety kiedyś użyłam go po depilacji...nigdy, nigdy tego nie róbcie. Piekło strasznie, bolało i miałam krostki przez kilka dni. Jest jeszcze jedna wada tego produktu, otóż przestaje on działać po dłuższym stosowaniu. Wtedy trzeba zrobić kilka dni przerwy, a potem produkt znowu wykonuje swoją funkcję tak jak powinien.

Mojego brata: Jest równie zadowolony jak ja, ale jego piekło nawet po pierwszym stosowaniu bez depilacji, więc to chyba zależy też od tego jaką mamy skórę.

 Cena takiego produktu w aptece to około 20zł.

Mój już się kończy i mam zamiar kupić kolejne opakowanie.

Uogólniając POLECAM każdemu, kto ma problem z nadmiernym poceniem się, co jest bardzo wstydliwe i sprawia wiele kłopotów.

Aha! zapomniałabym...jeszcze jedna wada. Może odbarwiać ubrania.

Co z tym Garnierem? Na mnie nie działa w ogóle, ale ma przyjemny zapach. Można używać go dodatkowo z antidralem, bo on nie ma zapachu.

Garnier jest dla mojej mamy stworzony. Uwielbia go i nie narzeka :)