Tanie oznacza gorsze?

Pytanie na dziś: Czy tanie oznacza gorsze?

Przedstawiam Wam dziś kilka 

produktów w cenie niższej niż 10zł za sztukę.

Czy warto takowe kupować?

______________________________________

Produkt numer 1 i 2 :

Barwa Ziołowa

Szampon rumiankowy do jasnych włosów.

Używam go bardzo długo. Moje włosy są słabe, cienkie, rozjaśniane na końcach, więc

ciężko jest mi dobrać do nich odpowiedni szampon. 

Większość szamponów robi z moich włosów ciężkie, tłuste kluchy, które ciężko ułożyć.

Ten jest delikatny, ma ładny zapach. Dokładnie czyści moje moje pasma, choć nie nawilża ich odpowiednio

i jest mało wydajny.

To samo tyczy się produktu numer 2.

Ta sama firma, tylko szampon przeznaczony jest do włosów wypadających.

Nie zauważyłam żadnej różnicy w wypadaniu włosów. Działa tak samo jak ten rumiankowy.

Jest po prostu OKEJ. Właśnie... znacie jakieś sposoby na to, aby włosy przestały wypadać?

piszcie proszę w komentarzach.

______________________________________

Produkt numer 3 :

Ziaja szampon do włosów farbowanych

Ja lubię Ziaję, niestety włosów farbowanych nie mam, więc szampon testuje moja mama.

Producent mówi nam że : 

Czy moja mama zauważyła jakąś różnicę?

Co do zmywania się koloru, intensywności nie, ale rzeczywiście 

włosy są gładkie i lekko lśniące, co jest trudne do osiągnięcia

na pasmach mojej mamy, które zazwyczaj są szare i bez "życia" :)

______________________________________

Produkt numer 4 :

Krem do rąk Anida

Słuchajcie...większego badziewia na swojej półce nie miałam :)

Konsystencja tragiczna, okropna. Krem jest prawie przezroczysty i okropnie...

śmierdzi :) Nie lubię tego zapachu.

Źle się wchłania, jest wodnisty, nawilża na 3 minuty.

Nawet 2 zł szkoda dać :)

______________________________________

przypominam o konkursie na fb

oraz o pytaniu do Was...

jakie macie sposoby na wypadanie włosów?

piszcie!