Strony

sobota, 17 sierpnia 2013

Powróćmy do Coral Prosilk

Zapewne wiecie, że uwielbiam lakiery do paznokci, a ostatnio zakupiłam kilka za grosze.
Była już o nich mowa, ale dziś pokażę Wam jak to dokładnie wygląda z każdym lakierem.
Postanowiłam pokazać Wam, że firma, która wydaje się godna zaufania, a lakiery, na które natrafiłyście są świetne to czasami mogą one się znacznie różnić.
Zrobiłam zdjęcia plastikowych tipsów pomalowanych konkretnymi odcieniami raz i po nałożeniu drugiej warstwy. Oto efekty:
Kiedy kupowałam te lakiery byłam zachwycona ich odcieniami.
Niestety niektóre z nich różniły się między sobą, a kolor na paznokciu nie pokrywał
się z zawartością buteleczki.
Ja osobiście lubię lakiery dość gęste, ale tak żeby nie pozostawiały w nich
rowki po pędzelku. Na zdjęciu możecie zauważyć, że z lakierami numer
1,4,5 jest coś nie tak. Jakby nie pokrywają...coś prześwitują...
Tak niestety jest. Czerwony jest jeszcze jako taki, ale żółty i zielony dla mnie malowanie
nimi paznokci jest katorgą. Najgorzej wypada zielony, który w buteleczce wydaje się
ładny, a na paznokciu masakra...nawet nie wiem jak to opisać.
Troszkę inaczej to wygląda na tipsie, a inaczej na naszych dłoniach, ale uwierzcie mi nie warto.
Żółty jest spoko...pod warunkiem potraktowania nim paznokcia 3 razy :)
Ręce opadają...

Jakie lakiery są...każdy widzi.
Druga warstwa wygląda o niebo lepiej, choć w przypadku zielonego 
i żółtego to nadal za mało. Czerwony już jest do przyjęcia.
Najbardziej jestem zadowolona z mięty i z różu, ponieważ są one kryjące
i nie tak wodniste jak reszta. 
Pamiętajcie żeby przed zakupem sprawdzić konsystencję i nawet
spróbować na swoim paznokciu jak dany kolor będzie wyglądał :)
Chyba nikt się nie obrazi, a czasami jesteśmy kilka zł do przodu.

__________________________________________

Jutro znowu wyjeżdżam, nie obiecuję, że jakiś post się pojawi, chociaż może...
Skupię się na DOMODI w tym tygodniu...mam jakąś taką wenę.
Muszę pochwalić się Wam nowymi szmatkami, zdjęciami z gór (kolejnymi), nowościami
kiedy ja to zrobię... :)

I jeszcze coś...za niedługo przekroczycie 110 fanów na fb i 1000 odsłon bloga.
Nawet nie wyobrażacie sobie mojej radości, kiedy widzę, że Wam się podoba!
Blog nie jest dla mnie, jest dla Was.
Uwielbiam czytać Wasze komentarze i staram odpowiadać na większość, ale
czasami po prostu brak mi czasu, za co bardzo przepraszam.
Trzymajcie się cieplutko ;*



4 komentarze: